Więcej

    Książę Michał Kleofas Ogiński — wybitna postać końca XVIII i początku XIX wieku (2)

    Czytaj również...

    oginski 1-19
    Michał Kleofas Ogiński

    Entuzjazm był ogromny, brakowało jednak możliwości zwyciężenia. Po klęsce powstania i III rozbiorze Litwy i Polski M. K. Ogiński z wielkim trudem, ukrywając się pod przybranym nazwiskiem Michajłowskiego, przedostał się na Zachód.

    Michał Kleofas Ogiński był nie tylko kompozytorem, autorem sławnego poloneza „Pożegnanie Ojczyzny” oraz innych polonezów, mazurków, romansów, czterech tomów „Wspomnień…”, lecz także wpływowym społecznym i politycznym działaczem. Przypuszcza się, że właśnie w tym okresie (1794) powstał słynny jego polonez „Pożegnanie Ojczyzny”.

    W 1802 roku car Aleksander I darował Ogińskiemu wykroczenia i pozwolił mu wrócić na Litwę oraz zarządzać starostwem retowskim. W tym samym roku Michał Kleofas Ogiński został wybrany na członka honorowego Uniwersytetu Wileńskiego.
    W 1802 roku stolnik WKL Franciszek Ksawery Ogiński (1742-1814) przekazał posiadłość Zalesie synowi swego brata Michałowi Kleofasowi Ogińskiemu — kompozytorowi, działaczowi społecznemu i politycznemu. Po otrzymaniu Zalesia w 1802 roku, po ośmiu latach przymusowej emigracji, do kraju wrócił M. K. Ogiński.

    Za czasów M. K. Ogińskiego Zalesie słynęło jako ważny ośrodek kultury, gdzie odbywało się wiele imprez muzycznych. W Zalesiu na pierwszych skrzypcach grał M. K. Ogiński, a słynny hiszpański skrzypek — na drugich skrzypcach, dyrektor imperatorskiego teatru w Petersburgu — na wiolonczeli, nauczyciel Amelii Ogińskiej, włoski piosenkarz D. Poliani — na fortepianie lub wykonywał wokalne partie utworów. Częstymi gośćmi byli ludzie o podobnych poglądach oraz przyjaciele, którzy omawiali nowości polityczne i społeczne, odbywały się przesłuchania nowych utworów muzycznych i teatralnych. Zalesie przeżywało rozkwit w I połowie XIX wieku. Współcześni okres 1815-1843 w Zalesiu nazwali rajem. Taką atmosferę tu stworzyli właściciele dworu. W tym czasie w Zalesiu dorastała przyszła kompozytorka, starsza córka Michała Kleofasa Ogińskiego, Amelia.

    W 1810 roku M. K. Ogiński zbliżył się do cara Aleksandra. Został przez niego mianowany na senatora rosyjskiego. Opracował i w 1811 roku wręczył carowi projekt odtworzenia Wielkiego Księstwa Litewskiego. Po stracie nadziei realizacji jego projektu na zawsze osiadł we Włoszech.
    M. K. Ogiński prawdopodobnie słyszał o działalności filomatów i filaretów, ponieważ niektórych z nich znał osobiście. Wielka szkoda, że wspomnienia Ogińskiego urywają się w 1815 roku. Towarzystwo Filomatów zostało założone w 1817 roku, dlatego też nie można hipotezy potwierdzić faktem. Jednak dowody związku M. K. Ogińskiego i filomatów są oczywiste. Znajomych z grona filomatów i filaretów miał osobisty sekretarz kompozytora Leonard Chodźka. Syn M. K. Ogińskiego Franciszek Ksawery był nie tylko znajomy z A. Mickiewiczem, J. Czeczotem, T. Zanem i innymi, lecz sam należał do „promienistych” i nawet na zebraniach filomatów wygłaszał odczyty o analogicznych towarzystwach istniejących za granicą, z którymi miał okazję zapoznać się podczas studiów w Niemczech. O tym J. Czeczot pisał do A. Mickiewicza w liście z 20 maja 1820 roku. Na wiersz T. Zana Franciszek Ogiński stworzył romans „Triolet”.

    Profesorowie Uniwersytetu Wileńskiego, których ideami kierowali się filomaci, brali udział w wieczorach literacko-muzycznych w Zalesiu. Między innymi, znany poeta Aleksander Chodźko, syn Jana, wsławił „Północne Ateny” (tak współcześni nazywali posiadłość M. K. Ogińskiego) w poemacie „Zalesie”. Gdy A. Mickiewicz planował udać się do Polski, odwiedził początkowo mieszkającego we Florencji Ogińskiego.
    Dla samego kompozytora muzyka, komponowanie, muzykowanie, chodzenie na koncerty stało się stylem życia, sposobem na spędzenia wolnego czasu. Pod koniec życia Ogiński napisze: „Nigdy nie zgłaszałem roszczeń do bycia kompozytorem, zupełnie nie ceniłem swego skromnego talentu, nie czułem tego, że jestem w stanie stworzyć coś majestatycznego, nigdy nie miałem czasu ani chęci dążenia do uznania kosztem kompozycji muzycznych…”. Muzykowanie było dobrym tonem w jego środowisku, narzędziem komunikacji i prawdopodobnie prostą drogą do serc pięknych dam. Zdaniem M. K. Ogińskiego, na tworzenie muzyki ma wpływ natchnienie, uczucia, głos serca. O swoich zdolnościach muzycznych pisał: „Wszystko, co mam, to — dobry słuch, głębokie poczucie harmonii i gust, który ukształtowałem słuchając i wykonując dobrą muzykę”.

    Stare obserwatorium wileńskie z klasycystyczna dobudówką — to jeden z najbardziej imponujących budynków Uniwersytetu Wileńskiego Fot. archiwum

    Będąc młodym człowiekiem, nie zważając na działalność polityczną, dyplomatyczną i społeczną tworzył utwory muzyczne dla rozrywki. Status magnata, zaangażowanego w działalność polityczną, nie pozwalał mu poświęcić się wyłącznie tworzeniu muzyki. Komponował jednak wiele pieśni patriotycznych, marszów poświęconych przyjaciołom broni. To była muzyka stosowana. Pisał również dla siebie, pragnąc wyrazić ból, smutek, głębokie wzruszenie. Muzyka poświęcona bliskiemu otoczeniu i sobie zdominowała jego twórczość. Wypadki polityczne wplątały go w wir walk o niepodległość. Zawiedziona nadzieja w hojność Napoleona, prośby pisane do cara w sprawie zwrotu dworów dostarczyły księciu wiele ciężkich przeżyć.

    W XVIII
    wieku szeroko rozwinął się styl muzyki fortepianowej. Fortepiany młoteczkowe początkowo trafiły do dworów magnackich. Zasługi M. K. Ogińskiego, szczególnie dla muzyki fortepianowej, są ogromne.     Ogiński zaczął tworzyć polonezy nie tylko dla tańca, ale i dla słuchania. W jego polonezach dominują tony smutne, melancholijne. Polonezy stały się charakterystyczną muzyczną formą fortepianową. Echa polonezów usłyszeć można i w mazurkach kompozytora.

    To nie służba Ojczyźnie, lecz spuścizna muzyczna przyniosła światową sławę księciu, dyplomacie, ostatniemu skarbnikowi WKL. Rozsławiły go polonezy, z których najbardziej popularnym stał się w 1794 roku stworzony polonez „Pożegnanie Ojczyzny”.

    Książę nie był obojętny również na uroki kobiet. Z pierwszą żoną Izabelą Lasocką, która urodziła mu dwóch synów, rozwiódł się po trzynastu latach małżeństwa. Po powrocie do Wilna z zesłania spotkał wdowę Marię Nagórską i nie zdołał oprzeć się jej włoskiemu urokowi. Zarówno Ogiński, jak i Maria, byli barwnymi osobowościami, nie ustępowali jeden drugiemu w wytworności i swobodzie obyczajów. Wzajemna niewierność nie przeszkadzała im w byciu czarującą parą. Stanisław Morawski tak pisał o Michale Kleofasie Ogińskim: „To był piękny, wspaniały, rozrzutny człowiek, znakomity muzyk, szczególnie sławny kobieciarz. (…) A sam na każdej ulicy utrzymywał przynajmniej jedną, a niekiedy dwie kochanki, dlatego zwolnił żonę ze smyczy i puścił na wolność”. Michał Kleofas Ogiński z drugą żoną Marią Neri (po ślubie z księciem księżna „poprawiła” swoje panieńskie nazwisko — stała się Marią de Neri Ogińską — i nikt nie miał zastrzeżeń do pochodzenia tej magnatki) przeżył dwadzieścia lat. Mając prawie siedemdziesiąt lat postanawia wyjechać do Włoch. Być może księcia znużyło aktywne życie arystokratów, a kredytorzy obijali progi pałacu. Ogiński pozostawił cały swój majątek oraz długi żonie i osiadł w ukochanej Toskanie, we Florencji. Pozostałe życie poświęcił twórczości, pisał wspomnienia, muzykował. Mieszkająca na Litwie księżna płaciła mu rentę. Przez jakiś czas M. K. Ogiński mieszkał niedaleko kościoła Santa Maria Novella (Florencja), gdzie w 1833 roku zmarł. Początkowo kompozytor został pochowany na cmentarzu obok klasztoru. Po jakimś czasie jego prochy zostały przeniesione do Bazyliki Santa Croce (Świętego Krzyża). Na jego grobie został zbudowany pomnik z białego marmuru. Wspomniana bazylika jest również miejscem pochówku wielu wybitnych działaczy państwowych, politycznych, artystów i naukowców (Dante Alighieri, Michał Anioł, Gioacchino Rossini, Leone Battista Alberti, Galileusz i inni).

    Przedstawiciele rodu księcia Ogińskiego słynęli na Litwie nie tylko jako politycy, patrioci swojej Ojczyzny, utalentowani muzycy, lecz również jako hojni fundatorzy. Wiele środków Ogińscy przeznaczyli na wsparcie Uniwersytetu Wileńskiego. Stare obserwatorium wileńskie z klasycystyczna dobudówką — to jeden z najbardziej imponujących budynków Uniwersytetu Wileńskiego. Założycielem i pierwszym architektem obserwatorium był matematyk i astronom Tomasz Żebrowski (1714-1758). Budowę obserwatorium finansowała Elżbieta Ogińska-Puzynina. W 1766 roku został ukończony pierwszy etap budowy. E. Ogińska-Puzynina podarowała uniwersytetowi nowe narzędzie astronomiczne. Nazwisko fundatorki zostało uwiecznione w stworzonym przez włoskiego architekta Carla Spampaniego portalu Białej Sali obserwatorium (na jednym frontonie wkomponowana została figura bogini Diany, która trzyma portret E. Ogińskiej-Puzyniny). W 1767 roku obserwatorium wileńskiemu zostało nadane miano Królewskiego Obserwatorium. Południowe skrzydło podwórka uniwersyteckiego w 1724 roku A. Ogiński zapisał jezuitom. Później tę część otrzymał w spadku uniwersytet.

    Za czasów M. K. Ogińskiego Zalesie słynęło jako ważny ośrodek kultury Fot. archiwum

    Kaplica Ogińskich (Bożego Ciała) w kościele pw. św. Janów w Wilnie została zbudowana w XVI wieku — około 1537 roku. Początkowo opiekowało się nią Bractwo Czcicieli Bożego Ciała. W 1737 roku wybuchł pożar, który zniszczył całe wnętrze kaplicy i jej inwentarz. Uratowano tylko cudowną drewnianą figurkę Chrystusa Ukrzyżowanego z XVI wieku i kilka przedmiotów kościelnej sztuki stosowanej. Remont kaplicy trwał do 1748 roku. Wileńskie Bractwo Czcicieli Bożego Ciała (faktycznym zarządcą kaplicy i jej bogactw był magistrat Wilna) prawie nie zajmowało się kaplicą. Wówczas wojewoda trocki Tadeusz Franciszek Ogiński (1712-1783) zaproponował jezuitom przejąć tę kaplicę pod swoją opiekę — odbudować i w piwnicach urządzić mauzoleum Ogińskich. Ponieważ rodzina Ogińskich od dawna hojnie wspierała Jezuickie Kolegium św. Jana w Wilnie, rektor Kolegium A. Skorulski chętnie przyjął propozycję nowego bogatego i wpływowego opiekuna. Magistrat miasta również był zadowolony z tej umowy. T. F. Ogiński zburzył w całości mury starej kaplicy, wymurował zupełnie nową kaplicę i bogato wystroił jej wnętrze. W tym celu wydano 30 000 złotych.
    Uniwersytet Wileński wspierał również M. K. Ogiński. Podarował dwa mikroskopy, teleskop i wiele innych narzędzi szkoleniowych, starał się o uzyskanie amnestii dla pracującego na tej uczelni matematyka Jana Śniadeckiego (1756-1830). W 1802 roku M. K. Ogiński został wybrany na członka honorowego Uniwersytetu Wileńskiego.

    Rimantas Šalna
    kierownik Muzeum Adama Mickiewicza
    przy Bibliotece Uniwersytetu Wileńskiego
    Odc. ost.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Czerwone, niebieskie, żółte, a nawet czarne i złote 

    Bezpieczeństwo barwników syntetycznych jest kwestią kontrowersyjną. Wszystkie barwniki spożywcze mają indeks od E100 do E182, jednak nie wszystkie są jednakowo przyjazne dla człowieka. Przy czym skutki stosowania ich dla jednych ludzi mogą być w ogóle nieodczuwalne, ale dla niektórych,...

    Prezentacja książki „Tak teraz postępują uczciwi ludzie. Polacy z Wileńszczyzny ratujący Żydów”

    W wydarzeniu wzięła udział autorka książki, Ilona Lewandowska, Danutė Selčinskaja, kierowniczka projektu upamiętnienia ratujących Żydów Muzeum Historii Żydów im. Gaona Wileńskiego oraz przedstawiciele wydawcy, czyli Instytutu Polskiego w Wilnie. Wydarzenie rozpoczęło się od projekcji filmu „Świat Józefa”, który opowiada historię...

    Laurynas Kasčiūnas nowym ministrem obrony Litwy. Wśród priorytetów reforma poboru

    Prezydent ocenił kandydaturę Nominacja Kasčiūnasa została przedłożona prezydentowi przez premier Ingridę Šimonytė w zeszłym tygodniu, a głowa państwa powiedziała, że chce ocenić informacje dostarczone przez służby na temat kandydata.Arvydas Anušauskas, który do tej pory pełnił funkcję ministra, podał się do...

    Centrum Kultury Samorządu Rejonu Solecznickiego zaprasza na koncert chóru „Res Musica” z Gryfina

    Chór też zaśpiewa podczas nabożeństwa. Chór „Res Musica” w Gryfinie działa od 23 lat. Występował w kraju i za granicą. W swoim dorobku posiada złote, srebrne i brązowe dyplomy zdobyte na festiwalach i w konkursach chóralnych. Założycielem i pierwszym dyrygentem...